Ostatni dzień w 2019 roku i pierwszy w 2020 spędzony z znajomymi na Równicy, dojazd autem do centrum Ustronia i spacerkiem na górę pod przewodnictwem Bożeny prowadzi szlakiem najkrótszym, ale jak się okazało to też chyba najtrudniejszym, ale daliśmy radę, po drodze fajne widoczki w dół, napotkany bałwan z hmmm no z…. 🙂
na Równicy pojawiamy się gdzieś około 22:30 tak więc czasu sporo mogłoby się wydawać do zerowej, karczmy wszystkie zajęte, tak więc czas spędzamy na karimacie i na śniegu 🙂
Krzychu jak to on, heh jak ja też z dronem wszędzie, ale znam to jak kupiłem i przypominam sobie początki, Krzychu próbuje latać między petardami, ale jednak rozwaga i przemyślenie biorą górę i wycofuje się. Spędzamy tu jakieś 2 godzinki, ludzi około północy zjechało się całkiem sporo, większość samochodami…
nie mogło też zabraknąć foty wspólnej z faną DBT od lewej Marek, Bożena, Kinga, Krzysiek, Asia, Marek no i ja heh ten niewidoczny 🙂
fajnie spędzony czas, fajny Sylwek inny niż wszystkie, a już na pewno lepszy jak siedzenie przed TV i klikanie z kanału na kanał z kanapy ;)…
pokaz fajerwerków z dworu skibówki zrobił wrażenie…
schodzimy w dół innym szlakiem, łagodniejszym, ale i trochę dłuższym…prowadzi Bożena
Dzięki ekipa za ten czas, sylwek mega spontaniczny, pomysł żony Kingi i fajnie że na to wpadła, szybkie zwarcie się i MAMY TO – pozdro dla wszystkich i Szczęśliwego Nowego 2020 roku